Dwadzieścia lat temu do życia został powołany Klub Polski – Stowarzyszenie Polaków i Ich Przyjaciół na Słowacji. Wcześniej istniały wprawdzie skupiska Polaków w Bratysławie, Martinie i Koszycach, ale dopiero ich zjednoczenie pomogło ujednolicić polonijne aspiracje.
Początek lat 90. był czasem rozpadu struktur komunistycznych w Europie, a tym samym powiewem upragnionej wolności słowa i czynu. W tym klimacie powstało wiele organizacji, stowarzyszeń i klubów, jednak nie zawsze przetrwały one próbę czasu.
Był to też szczególnie ważny moment dla rozproszonej po całym świecie Polonii, która odzyskała możliwość samostanowienia, dzięki czemu powołano wówczas do życia wiele organizacji zrzeszających Polaków. W 1992 roku utworzyli swoje stowarzyszenie Polacy w Niemczech, rok później nasi rodacy w Austrii, a w tym samym czasie, co Klub Polski na Słowacji, powstała Unia Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej (jej pomysłodawcą i prezesem był i jest Jan Kobylański).
Rok 1994 był czasem założenia Związku Polaków w Kazachstanie i Związku Kulturalno-Oświatowego Polaków w Gruzji „Polonia”. Wtedy to powstały również samorządy mniejszości polskiej na Węgrzech, które później stworzyły związek ogólnokrajowy.
Wydawać by się mogło, że przeciętnemu Polakowi mieszkającemu za granicą obca jest sformalizowana struktura, z którą kojarzą się stowarzyszenia. Nic bardziej mylnego – organizacje polonijne tworzą bowiem ludzie z pasją, całkowicie oddani pielęgnowaniu pamięci o ojczyźnie i pozytywnie zakręceni na punkcie łączności z aktualnymi prądami, płynącymi z rodzinnego kraju.
Swoją pracę wykonują najczęściej nieodpłatnie, wierząc, że poprzez własną aktywność wpływają na rzeczywistość innych. Spotkania, imprezy, uroczystości, organizowane przez stowarzyszenia polonijne, nie tylko przypominają o polskich tradycjach i świętach, ale ponadto dają szansę niepolskim członkom rodzin Polaków na poznanie ich charakteru narodowego i kultury.
Przez wszystkie lata swojego istnienia Klub Polski na Słowacji zorganizował tak wiele imprez, że nie sposób ich wszystkich wymienić. Jest zaangażowany w propagowanie polskiej kultury, działania oświatowe i jednoczenie Polaków, żyjących czasami niedaleko siebie, ale nie mających wcześniej okazji się poznać i wymienić doświadczeniami zamieszkiwania poza granicami.
Ci Polacy to – wbrew wyobrażeniom niektórych – nie tylko ludzie starsi, bowiem na Słowacji rosną kolejne pokolenia polsko-słowackich małżeństw, dla których Polska nie jest już tak oczywistą ojczyzną. Każda możliwość przybliżenia im polskiej tradycji i kultury jest wtedy na wagę złota.
Czy coś się zmieniło przez te dwadzieścia lat? Wszystko! Głównie dlatego, że Klub Polski nie pozostaje w tyle za wydarzeniami, które przynosi życie. Wspomagając Polaków i ich rodziny, organizując imprezy, rozszerzając swoją działalność na kolejne regiony Słowacji, dba o jakość kontaktów ze swoimi członkami, czego najlepszym dowodem może być fakt, iż wydawany prze niego „Monitor Polonijny” to w ubiegłym roku najlepsze polskie pismo, wydawane za granicą. Klub korzysta też z portali społecznościowych – można go znaleźć na Facebooku.
Każdy okrągły jubileusz jest okazją do podsumowań, planów i życzeń. A czego można życzyć Klubowi Polskiemu? Otwartej i aktywnej społeczności polonijnej, napływu nowych członków, którzy dostrzegą w Klubie szansę dla siebie… I oby w oplecionym internetową siecią świecie nigdy nie zatraciła się wiara w pojedynczego, realnego człowieka, od którego zależy powodzenie wszelkich społecznych przedsięwzięć. Człowiek ten, często zagubiony w nowej dla siebie rzeczywistości, musi mieć możliwość spotkania ludzi podobnych sobie, a szansę na to daje właśnie Klub Polski.
Agata Bednarczyk