Polskie szanty na Dunaju 2013

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja, wymarzona w snach?

Otóż keja znajdowała się w Bratysławie przy nabrzeżu Vajanskiego, z którego w niedzielne popołudnie ostatniego dnia czerwca wypłynął w rejs statek „Martin”. Ta coroczna impreza, ciesząca się dużym uznaniem i zainteresowaniem wśród Polonii, i tym razem zgromadziła wielu miłośników piosenki żeglarskiej.

Na pokładzie, tym razem większego statku, znaleźli się członkowie Klubu Polskiego z Bratysławy, Trenczyna, Nitry, ich rodziny, znajomi i przyjaciele, polscy księża z Marianki, pracownicy Kancelarii Rady Ministrów RS oraz goście z Wiednia.

Rejs był zaplanowany we wcześniejszym terminie, jednak ze względu na wysoki poziom wody w rzece i zagrożenie powodziowe został przełożony – najważniejsze jednak, że się odbył i to po raz pierwszy w czasie weekendu i po raz pierwszy do Čunova.

Po oficjalnym przywitaniu gości przez prezesa Klubu Polskiego Tomasza Bienkiewicza oraz prezes bratysławskiego oddziału tej organizacji Katarzynę Tulejko uczestnicy tegorocznego rejsu rozpoczęli wspólną zabawę i biesiadowanie. Przede wszystkim jednak radośnie śpiewali szanty, które echo niosło po falach modrego Dunaju. Nie zabrakło też letnich przebojów, o które zadbał DJ Nosko. Nikogo nie trzeba było prosić do tańca, wszyscy ruszyli do niego sami, przekształcając statek w rozśpiewaną i roztańczoną słowacko-polską jednostkę pływającą.

Nie obyło się też bez konkursowych emocji. Prowadzący quiz żeglarski Tomasz Olszewski i w tym roku rozgrzał atmosferę, powodując, iż nasi klubowicze rywalizowali ze sobą jak prawdziwe wilki morskie. Tym razem o zdobycie atrakcyjnych nagród zmierzyło się pięć dwuosobowych zespołów o wybranych przez siebie zabawnych nazwach: Muppety, Żuczki, Biedronki, Bonny&Clyde oraz Święci i Poganie.

Wszyscy wykazali się nie tylko refleksem i wiedzą żeglarską, ale także kreatywnością i poczuciem humoru. A na pamiątkę zrobili sobie fotografię na tle kilwateru, czyli śladu torowego statku. Pierwsze miejsce było tylko jedno i zajęła je drużyna Muppetów, czyli Michał Skowron i Agnieszka Drzewiecka, ale tak naprawdę wygrali wszyscy biorący udział w konkursie.

Jak zwykle i w tym roku nie zabrakło wyśmienitych kulinarnych przysmaków. Wśród przekąsek i wypieków królował oczywiście tradycyjny polski śledź. Aż 16 kg tej smacznej ryby klubowicze przygotowali na kilka różnych sposobów. Był więc śledź w śmietanie, po kaszubsku, śledź z cebulką i suszonymi pomidorkami, śledź z migdałami i rodzynkami, a nawet pyszna sałatka śledziowo-ziemniaczana.

Polskie szanty na Dunaju to jedna z najważniejszych i najbardziej wyczekiwanych imprez klubowych, udowadniająca, że kultura i tradycja morza nie są obce naszym klubowiczom i że są oni miłośnikami żeglarskiego muzykowania.

Pozdrawiam wszystkich marynarzy Klubu Polskiego, życząc pomyślnych wiatrów i… do zobaczenia za rok!

Magdalena Zawistowska-Olszewska

Zdjęcia: Stano Stehlik

MP 7-8/2013

 

Impreza odbyła się dzięki wsparciu Kancelarii Rady Ministrów RS, program: Kultura mniejszości narodowych 2013 oraz stowarzyszenia Wspólnota Polska ze środków finansowych pochodzących z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu na realizację zadania „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą w 2013 r.