KINO OKO
Charakterystyczne statuetki, zaprojektowane w 1928 roku przez Cedrica Gibbonsa, wręczane są już od ponad 80 lat. Najcenniejsze kinematograficzne trofeum trafiło w ręce polskich twórców już 10 razy, choć nie zawsze w najważniejszych kategoriach. Przypomnijmy sobie, kto z Polaków (i za co dokładnie) dostał Oscara w poprzednich latach, a nawet w poprzednim wieku.
W 1942 roku Oscar trafił do Leopolda Stokowskiego, którego uhonorowano za muzykę, skomponowaną do filmu animowanego Walta Disneya „Fantazja”. Również za muzykę nagrodzono w 1954 roku Bronisława Kapera („Lili” Charlesa Waltersa). Na następną statuetkę przyszło Polakom czekać blisko 30 lat. Dopiero w 1983 roku otrzymał ją – za krótkometrażowy film „Tango” – Zbigniew Rybczyński.
Kolejne Nagrody Akademii Filmowej trafiły do polskich twórców w 1994 roku. Otrzymali je Allan Starski i Ewa Braun – za scenografię i dekorację wnętrz do filmu „Lista Schindlera” w reżyserii Stevena Spielberga. Współpraca ze Spielbergiem okazała się satysfakcjonująca i szczęśliwa także dla Janusza Kamińskiego, który w 1999 roku zdobył statuetkę za zdjęcia do filmu „Szeregowiec Ryan”.
Szczególnego Oscara, przyznawanego za całokształt twórczości, otrzymał w 2000 roku Andrzej Wajda. Statuetka, wręczona polskiemu reżyserowi przez Jane Fondę, została zgodnie z jego wolą przekazana „na wsze czasy” Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Bardzo ważnego Oscara, w jednej z najistotniejszych kategorii – za reżyserię – zdobył w 2003 roku Roman Polański za film „Pianista”. Polański, na którym ciążył wyrok skazujący za uwiedzenie nieletniej w 1977 roku, nie pojawił się na oscarowej gali. Nagrodę przywiózł mu później Harrison Ford.
W 2005 roku Oscar przypadł Janowi A. P. Kaczmarkowi za muzykę do filmu „Marzyciel”. Na liście polskich zdobywców Oscarów znalazł się też „Piotruś i wilk”. Ten polsko-brytyjski obraz został w 2008 roku uhonorowany nagrodą za najlepszy krótkometrażowy film animowany.
Oczywiście, do Oscara nominowana było wiele polskich filmów. O tę nagrodę walczył m.in. „Nóż w wodzie” Romana Polańskiego, nominowany w 1964 roku w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny (przegrał ostatecznie ze słynnym „Osiem i pół” Federico Felliniego). W 1967 roku nominację zdobył „Faraon” Jerzego Kawalerowicza (Oscar trafił wówczas do Claude’a Leloucha za „Kobietę i mężczyznę”), a w 1975 roku „Potop” Jerzego Hoffmanna (i znów pechowy dla nas okazał się Fellini, który zdobył statuetkę za „Amarcord”).
Do Nagród Akademii nominowane były również niektóre filmy Andrzeja Wajdy – „Ziemia obiecana” (1976), „Panny z Wilka” (1980), „Człowiek z żelaza” (1982) oraz „Katyń” (2008). O Oscara walczyły też „Noce i dnie” Jerzego Antczaka (1977) i „Katedra” Tomasza Bagińskiego (2003). Lista polskich twórców, którzy byli nominowani do Oscara, ale musieli obejść się smakiem, jest długa.
Katarzyna Pieniądz