BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI
Joanna Bator to autorka uhonorowana licznymi nagrodami; jest laureatką Nagrody im. Beaty Pawlak, poznańskiej Nagrody Wydawców, Nagrody Literackiej Gdyni. Dwukrotnie jej powieści „Piaskowa Góra” (W. A. B. 2009) i „Chmurdalia”(W. A. B 2010) były nominowane do Nagrody Literackiej „Nike”.
Urodzona w 1968 roku w Wałbrzychu jest kulturoznawczynią i filozofką, wykładowczynią na Wydziale Kultury Japonii w Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych. Jest też autorką prac naukowych, esejów, powieści i opowiadań. Pierwsza jej powieść Kobieta ukazała się w 2002 roku, dwa lata później Japoński wachlarz, doskonale przyjęty przez krytykę tom zapisków z pobytu w Japonii.
Dwie kolejne powieści, które pragnę zarekomendować czytelnikom – Piaskowa Góra i Chmurdalia – cieszyły się równie dobrym przyjęciem przez krytyków i czytelników. Piaskowa Góra to saga śląska, której akcja toczy się głównie w powojennym Wałbrzychu, w którym osiedliło się wielu Polaków, przybyłych z różnych regionów, by tu po przejściach wojennych szukać szansy na budowę nowego życia. Jak to nowe życie sobie wyobrażają, jak te wyobrażenia realizują, autorka pokazuje na przykładzie rodziny Chmurów. Stefan przybył z matką z Kresów Wschodnich, Jadzia z mazowieckiego Zalesia.
On młody górnik, który w Wałbrzychu zyskał zawód, ona urzędniczka – zakładają rodzinę, mają córkę Dominikę. Cieszą się otrzymanym na nowym osiedlu górniczym mieszkaniem. W to nowe życie wchodzą z całym bagażem przeszłości i – podobnie jak inni przybysze – ze skrywanymi w pamięci i przed oczami bliźnich tajemnicami i marzeniami, tymi z których wyrośli i tymi aktualnymi. Jadzia marzy i w marzeniach organizuje piękny ślub córki, taki, którego sama nie miała – ślub z ręcznie haftowanym welonem, powozem, ucztą i zięciem à la ordynat Michorowski, ale z NRF – symbolu dobrobytu.
On na początku chce mieć kryształy, którymi zaimponowałby kolegom, a potem szczytem jego marzeń staje się talon na malucha i kolorowy telewizor. I tak oboje żyją z tymi marzeniami, zapobiegliwie krzątają się w czasie małej stabilizacji. Żyją podobnie jak sąsiedzi zza ściany czy z drugiej ulicy. Mogło by się wydawać, że ludzie przybyli z różnych stron, z różnymi zwyczajami i różnymi doświadczeniami utworzą tolerancyjną społeczność, jednak tak nie jest; źle pojęty tradycjonalizm każe im tkwić w patriarchalnym modelu społecznym, z którego wykluczają każdą odmienność jako zagrażającą odwiecznemu porządkowi.
Ofiarami tego wykluczenia są zarówno Grek, jak i Żyd, homoseksualista i lesbijka, zakochany ksiądz i studiująca urzędniczka, odmawiająca kolegom parzenia kawy. Piaskowa Góra, świetna, pełna dygresji powieść, odchodzi od dotychczasowego stereotypowego literackiego obrazu PRL z dobrym społeczeństwem zniewolonym przez złą władzę. Bohaterowie Bator nie tęsknią za wolnością, ale za dobrobytem, kochają i papieża, i Gierka. I tylko Dominika, gdy ta wolność nastanie, widzi w niej nową dla siebie nieograniczoną drobnomieszczańską stabilizacją szansę. Upadek komunizmu to dla niej krok ku nowoczesności, do bardziej otwartego świata.
O szukaniu tej nowej szansy jest Chmurdalia, powieść kontynuująca emancypacyjny proces Dominiki, o której autorka w jednym z wywiadów powiedziała: „Nikt nie jest przypisany do jednego miejsca i opowieści, a poza patriarchalną rodziną i ukrzyżowaną Polską-masochistką są nisze, szczeliny, w których można zbudować własną dobrą opowieść”. I Dominika taką własną opowieść buduje, funkcjonuje w stałym ruchu, zmienia miejsca pobytu.
W Chmurdalii miejsce akcji rozszerza się o Niemcy, Francję, Nowy Jork, Kalifornię. Obok znanych bohaterów pojawiają się nowe postacie, które przynoszą swoje historie i prawdy. Fryzjer z Kamińska snuje kłamliwą opowieść o swym pobycie w obozie koncentracyjnym. Świadomie zacierana żydowska przeszłość Kamieńska odżywa jedynie dzięki pamięci Eulalii Baron i Icka Kaca z Nowego Jorku. W czasie swej wędrówki Dominika nawiązuje różne relacje z ludźmi, z wieloma bliskie, ale takie, które nie uzależniają. I różne historie z przeszłości przepływają przez nią, także historie o własnej rodzinie.
Opowieści te sięgają daleko, bo do czasów napoleońskich. Spinający wszystkie wątki powieściowe legendarny nocnik Napoleona, który wiele postaci chce mieć, a inne go ignorują – to ironiczne odniesienie do pamięci historycznej, bo przecież, jak pisze Joanna Bator: „Prawda to coś, co się rodzi, gdy powtarzamy własną opowieść”.
Danuta Meyza-Marušiak