Patriotyzm Jana Pawła II

Wszystkim wiadomo, że Jan Paweł II był patriotą. W różnych miejscach, przy różnych okazjach jednoznacznie to deklarował. Mówił na przykład: „Polska, Ojczyzna, matka nasza”. Przyznanie się do matki jest stwierdzeniem własnej tożsamości i przyznaniem się do więzi.

Więź matka – dziecko oznacza, że dziecko od tej matki pochodzi, od niej dostało krew — sok życia i na nim wzrosło. To są niejako korzenie, które warunkują właściwy wzrost. A potem, gdy dorosłe dziecko już odchodzi, zabiera ze sobą w świat poczucie własnej tożsamości, swego pochodzenia, którego nic zmienić nie może, bo nosi ono w sobie nie tylko pamięć, ale i krew.

Ojciec Święty nie tylko mówił: „Ojczyzna-matka”, ale często dodawał jeszcze: „Ojczyzna umiłowana” — deklarując otwarcie miłość do ojczyzny, którą zabierał ze sobą wszędzie, dokąd się udawał, i wszędzie przyznawał się do swoich korzeni — był przecież „pielgrzymem z dalekiego kraju”.

Jan Paweł II przez całe życie był patriotą, kochał Polskę i służył jej – żył nią i dawał temu świadectwo swoim życiem.

Okazywał miłość do ojczyzny choćby poprzez umiłowanie mowy polskiej. Zamiłowanie do tego języka przejawiało się też w jego pasji czytania – bardzo dobrze znał polską literaturę. W swoich wystąpieniach wielokrotnie nawiązywał do najpiękniejszych polskich tekstów literackich, do pereł poezji polskiej. Czytanie było jego ulubioną rozrywką, a pisanie poezji jego dialogiem z Bogiem i jego refleksją o Bogu.

Język ojczysty pozwala nawiązać kontakt z tymi, którzy ten język rozumieją — dzięki niemu powstaje więź grupowa, przynależność do narodu. Jan Paweł II, wędrując po świecie, zawsze zatrzymywał się przy grupie rodaków, czyli tych, którzy byli niejako bliżsi niż reszta ludzkości, bowiem rozumieli jego język ojczysty, będący elementem tożsamości narodowej.

Miłość do narodu dyktowała mu potrzebę poznania jego historii i kultury. Był tą historią zafascynowany. Jako pierwszy kapłan swą pierwszą mszę świętą odprawił na Wawelu przy grobach królewskich. Wędrując po Polsce, odwiedzał miejsca nie tylko naznaczone kultem świętych, ale także te, znaczące dla historii narodu i przy każdej okazji przypominał o wielkich wydarzeniach, bowiem chciał, by pamięć o nich była wśród Polaków żywa.

Miłość Jana Pawła II do Polski to także miłość do Polaków, do tych, którzy zasłużyli się dla Ojczyzny. Znał ich życiorysy i przy różnych okazjach je przypominał. Później, już jako Ojciec święty beatyfikował i kanonizował niektórych z tych, którzy oprócz heroiczności cnót wykazali się szczególnym patriotyzmem.

Ojczyzna i naród oznaczają także jakieś konkretne miejsce na ziemi — ziemię ojczystą. A on nadzwyczaj kochał tę piękną ziemię i chciał ją poznawać coraz lepiej. Nigdy piękno świata nie przesłoniło mu piękna ziemi ojczystej. Wędrówki po ukochanej ziemi przodków były dla niego zarazem modlitwą, jak i hymnem pochwalnym na cześć Boga, którego obecność była dla niego oczywistością — i właśnie tę wszechobecność Boga chciał pokazać wszystkim. Chciał, by ludzie zobaczyli, że świat jest zanurzony w Bogu.

Patriotyzm Jana Pawła II przejawiał się też w trosce o to, co dzieje się w jego ukochanej Ojczyźnie. Ubolewał nad postępującą degradacją wartości moralnych. Chciał zmian dla Polski. Podczas pierwszej wizyty w Polsce swoją homilię, wygłoszoną w Warszawie 2 czerwca 1979 roku w czasie mszy św. na placu Zwycięstwa, zakończył słowami:

Niech zstąpi Duch Twój!
Niech zstąpi Duch Twój!
I odnowi oblicze ziemi.
Tej ziemi.

Jan Paweł II szerzył cywilizację miłości i życia i odwiedzał Ojczyznę tak często, jak tylko mógł. Wędrował po niej i życzył rodzinom polskim, by były „Bogiem silne”. Troszczył się o Polskę i modlił się za nią. Modlitwa za ojczyznę należała do stałego programu jego modlitw. Wołając: „Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze tej ziemi”, wierzył w istnienie polskiego ducha narodowego i był optymistą. Sprzeciwiał się przemocy i wojnom, ale uznawał, że człowiek ma obowiązek bronić ojczyzny nawet za cenę życia.

Patriotę cechuje troska o los narodu i Ojczyzny. Ojciec św. Jan Paweł II był zatroskany o ten los.

Wanda Półtawska

MP 6/2011