Z NASZEGO PODWÓRKA
„Wzory, które sobie wybrałyście, naniesiemy na jedwab specjalnym flamastrem, który za kilka godzin zniknie. Następnie konturową pastą obrysujemy wzór i w ten sposób zapobiegniemy rozlaniu się farby po materiale“ – tak Michaela Mikovčáková wyjaśniała krok po kroku technikę malowania na jedwabiu.
Było to jedno z kilku zadań, stojących przed uczestniczkami tegorocznego pleneru „Fit Art.”, który odbył się koło Medzeva w terminie od 6 do 11 lipca z inicjatywy Klubu Polskiego z Koszyc.
Druga edycja pleneru, przygotowywanego głównie z myślą o członkiniach Klubu Polskiego, była kontynuacją ubiegłorocznego projektu. „Kobiety są wszechstronne i na plenerze mają możliwość kreatywnie się realizować” – oceniła Zdenka Błońska-Záborská, organizatorka pleneru.
Podczas kilkudniowego zgrupowania uczestniczki musiały przełamywać swoje bariery, pokonywać strach przed nieznanym, brać udział w wykładach, wykonywać zadane prace. „Zawsze brakuje czasu, tyle wyzwań przed nami“ – mówiła organizatorka, która od wielu lat angażuje się w polskie przedsięwzięcia na Słowacji. „Czuję się Polką, mam polskie pochodzenie, zawsze mnie interesowało wszystko to, co związane z Polską, i chyba dlatego mam męża Polaka“ – wyznała.
Po kilku dniach pleneru w pensjonacie „Ranč Šungov” widać było ożywienie – to uczestniczki pleneru przygotowywały wystawę, na której miały zaprezentować wszystkie swoje dzieła. Jeszcze ostatnie poprawki przed wernisażem, ustawienie obrazów, eksponowanie szali, apaszek, biżuterii, tkanych czy dzierganych torebek, jeszcze tylko przymocowanie karteczek z nazwiskami twórców dzieł i… gotowe!
Goście pensjonatu, przyjaciele, uczestniczki pleneru w oczekiwaniu na słowo wstępne Zdenki Zaborskiej-Błońskiej przechadzali się wśród wystawianych eksponatów. „Jestem oczarowana tym, co stworzyły panie podczas pleneru“ – wyznała Iveta Vaculová ze Słowackiego Radia, która przyjechała z Koszyc, by przygotować reportaż z innej wystawy w Medzevie.
„Skoro mam okazję wziąć udział w tak imponującym przedsięwzięciu, szkoda byłoby tego nie wykorzystać, więc zabieram się do pracy“ – stwierdziła i przygotowała mikrofon, by przeprowadzić wywiady z uczestniczkami pleneru. Zdradziła też, że chętnie kupiłaby dla siebie niektóre z wystawianych rzeczy, jakiś szal lub obraz. Trudno jej było uwierzyć, że autorkami prac były amatorki.
Imponujący efekt końcowy i pochlebne oceny gości spowodowały, że panie, biorące udział w zgrupowaniu, zaczęły się przyglądać swym wytworom innymi oczami. Jeszcze niedawno nie były pewne, czy dadzą radę, czy opanują techniki, teraz w pełni widziały, co osiągnęły. „Wcześniej nie miałam kontaktu z taką sztuką i, przyznaję, wciągnęło mnie to“ – wyznała Jadwiga Gašparová, pokazując własnoręcznie wykonany szal i torebkę.
Z kolei Štefania Gajdošová, profesjonalna artystka, przyznała, że plener był nie tylko doskonałą okazją do stworzenia nowych dzieł, ale i do obcowania z ludźmi, którzy na co dzień nie zajmują się sztuką. „Entuzjazm pań był zaraźliwy. Przede wszystkim cieszę się, że byłam wśród rodaków, dzięki czemu mogłam doskonalić znajomość języka polskiego“ – mówiłą.
Michaela Mikovčáková, jedna z wykładowczyń, podkreślała zaangażowanie i zdolności uczestniczek pleneru. „W ubiegłym roku panie były bardziej nieśmiałe, w tym roku potrafiły pokonać bariery i z zaangażowaniem poświęcić się pracy twórczej – stwierdziła. – Każda z nich wykonała malunek na jedwabiu, wybierając wzór, który odzwierciedlałby jej charakter“.
Efekty pleneru z zadowoleniem przyjmowała Zdenka Błońska-Záborská: „Dorośli chcą się rozwijać, inwestują w siebie i chłoną wiadomości, a Klub Polski potrzebuje wspólnych działań“.
Małgorzata Wojcieszyńska, Ranč Šugov koło Medzeva
Zdjęcia: Stano Stehlik
Uczestnicy pleneru:Zdenka Błońska-Záborská, Michaela Mikovčáková, Tatiana Vargovčáková, Urszula Szabados, Helena Gerecová, Małgorzata Wojcieszyńska, Anna Fričová, Jadwiga Gašparová, Štefania Gajdošová, Stano Stehlik
Projekt zrealizowany dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury – Sekcja Mniejszości Narodowych