Czy możemy spodziewać się w najbliższych latach nowych dróg i linii kolejowych, usprawniających komunikację między Polską a Słowacją? Odpowiedź na to pytanie zna polskie Ministerstwo Infrastruktury, które zapytaliśmy o plany poprawy dostępności komunikacyjnej polsko-słowackiego pogranicza.
Za kilka lat będziemy mogli wygodnie dostać się z Bratysławy, przez Żilinę, w kierunku Śląska – zarówno pociągiem, jak i samochodem – zapewnia Ministerstwo. Niestety, nieprędko poprawi się komunikacja Słowacji z Małopolską . Jednym słowem, trzy największe miasta Słowacji: Bratysława, Koszyce i Żylina, nadal będą fatalnie skomunikowane z Krakowem, zwłaszcza w transporcie kolejowym.
„Spośród 3 linii kolejowych łączących Rzeczpospolitą Polską i Słowację priorytetowe znaczenie posiada linia kolejowa Bielsko-Biała-Żywiec-Zwardoń-Skalite-Czadca-Żylina. Linia ta stanowi fragment Paneuropejskiego Korytarza Transportowego nr VI.
Aktualnie dokonane zostały na polskim odcinku doraźne prace modernizacyjne, przy czym istniejące wąskie gardło nie zostało jeszcze usunięte i nadal konieczne jest dzielenie składów towarowych.” – pisze Ministerstwo Infrastruktury. Jak się dowiedzieliśmy w resorcie, kompleksowa modernizacja tej linii, stanowiącej również łącznik między portami Bałtyku i Adriatyku, przewidziana jest na kolejną perspektywę finansową UE, obejmującą lata 2014-2020.
W najbliższych latach będą realizowane również trzy duże inwestycje drogowe. Na wschodzie powstaje transeuropejska droga ekspresowa Via Carpatia (Białystok – Lublin – Koszyce – Budapeszt), która ma ogromne znaczenie dla ożywienia gospodarczego wschodnich regionów obu państw.
Śląsk z Krajem Żilińskim ma połączyć nowa droga, łącząca planowaną autostradę D3 po stronie słowackiej i przyszłą drogę ekspresową S-69 po stronie polskiej, pomiędzy miejscowościami: Skalite i Zwardoń. Dzięki niej, za kilka lat będziemy mogli pojechać wygodną dwupasmówką z Bratysławy, przez Żilinę, Śląsk i Łódź, aż do Gdyni!
Jeśli chodzi o połączenie z Krakowem, to zaawansowane prace na drodze ekspresowej R3 prowadzone są na słowackiej Orawie (Dolny Kubin – Trstena – granica), a na odcinku od Chyżnego do Rabki póki co trzeba się będzie męczyć na starej jednopasmowej jezdni. Wlecze się również modernizacja „zakopianki”, gdyż droga Kraków-Zakopane i Kraków-Chyżne, w odróżnieniu od połączenia Bielsko-Biała-Żilina, nie została uznana za trasę transeuropejskiego znaczenia.
A co z połączeniem kolejowym Krakowa ze słowackimi miastami? Tutaj rzeczywistą poprawę mogłaby przynieść jedynie budowa, od podstaw, nowej linii kolejowej na odcinku między Podłężem koło Krakowa a Tymbarkiem. Tam nowa linia będzie się łączyć z już istniejącą trasą Nowy Sącz – Tymbark – Chabówka – Bielsko-Biała, która z kolei przecina się ze starą linią Kraków – Chabówka – Nowy Targ – Zakopane.
O linii Podłęże – Tymbark mówi się od lat – na razie bez rezultatu. Budowa tej linii (bardzo trudna z uwagi na konieczność poprowadzenia części trasy tunelem) skróci drogę z Krakowa do Koszyc (przez Muszynę) aż o 77 km i równocześnie skróci czas przejazdu do Nowego Targu i Zakopanego o kilkadziesiąt minut.
Dużym ułatwieniem byłaby również odbudowa 24 km odcinka kolei Nowy Targ – Trstena, na co niestety na razie się nie zanosi (w miejscu dawnego torowiska ma powstać… ścieżka rowerowa). Zdaniem Warszawy, nie ma co liczyć również na uruchomienie między Polską a Słowacją połączeń lotniczych. Kolejną sprawą są również bariery biurokratyczne utrudniające uruchomienie transgranicznych połączeń autobusowych. To jednak osobne tematy, do których z pewnością jeszcze wrócimy.
Jakub Łoginow