Dwa razy Inga Iwasiów

 BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI 

Inga Iwasiów, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, literaturoznawca, krytyk  literacki, redaktor naczelna Szczecińskiego Miesięcznika Literackiego „Pogranicza” w interesujący sposób łączy rolę badacza literatury i jej twórcy. Jest autorką nie tylko  interesujących rozpraw krytycznoliterackich, do których należy np. „Opowieść i milczenie. O prozie Leopolda Tyrmanda” ( 2000), ale także opowiadań, np. „Miasto – ja –  miasto” (1998),  czy tomików poezji, np. „Miłość” (2001) i „39/41” (2004).

W dzisiejszej notatce o książkach, po które warto sięgnąć, pragnę zachęcić czytelników do przeczytania dwu książek Ingi Iwasiów, wydanych w ostatnich latach.

Pierwsza to zbiór opowiadań Smaki i dotyki, wydany w 2006 roku przez warszawski „Świat Książki” w serii Nowa Proza Polska. Bohaterami opowiadań Iwasiów są kobiety cierpiące, próbujące coś zmienić w swoim życiu, szamocące się z otoczeniem i często po omacku szukające rozwiązania problemów i drogi wyjścia z sytuacji trudnych i toksycznych.

Zazwyczaj jednak kroki na owej nowej drodze do zmiany jeszcze bardziej obnażają ich bezsilność, samotność i pogłębiają lęki przed tym, co ma się wydarzyć. Taka jest bohaterka Uczciwej transakcji, która, będąc Kopciuszkiem, nigdy nie stanie się Królewną, bo choć wymarzony Książę się pojawia, to oferowany przez niego pałac okazuje się klatką, w której zamyka ją nie z miłości, ale dla własnej wygody.

Kobiety u Iwasiów funkcjonują na zasadzie Obcego – świat należy do mężczyzn, a dom do kobiet, tyle że zamiast miejsca ukojenia i ochrony, najczęściej staje się on ich więzieniem, ograniczającym i duszącym je. Obca dla świata, wybaczającego alkoholizm mężczyznom, jest bohaterka Porady, próbująca wyjść z nałogu, obca jest też bohaterka Wąskiego przejścia. Samotności kobiety nie likwiduje nawet fakt urodzenia dziecka, jak to jest w Bransoletce 1983.

 

Smaki i dotyki to także opowiadania o zbliżeniach seksualnych, o związkach z mężczyznami (np. Tydzień w Alpach i z powrotem) i związkach lesbijskich (Murzyn z francuskiej ambasady).

U Iwasiów kobiety walczą przede wszystkim o siebie. O swoje miejsce walczy bohaterka Śmierci i życia, która po amputacji obu piersi nadal czuje się kobietą, jak i starsza kobieta z Testamentu.

Napisane z dużą wrażliwością Smaki i dotyki to nie tylko obraz świata kobiet i ich doznań. Chociaż to one są bohaterkami opowiadań, to równie dużo Inga Iwasiów mówi o mężczyznach, bo to przede wszystkim opowieści o świecie zmysłów i doznań.

Druga książka Ingi Iwasiów, którą polecam uwadze czytelników, to Bambino („Świat Książki”, Warszawa 2008). Autorka odchodzi w niej od feministycznego postrzegania świata. Bambino to niebanalna opowieść o dziejach czwórki młodych ludzi, oderwanych od swych rodzin i rozpoczynających nowe życie w powojennym Szczecinie.

Marysia przybywa do Szczecina w ramach akcji repatriacyjnej, Janek ucieka z wielkopolskiej wsi, gdzie żył z piętnem bękarta, Ula jest Niemką, pozostawioną przez rodziców w szczecińskim mieszkaniu, a Anna półsierotą, która porzuciła galicyjską wieś, by zdobyć wykształcenie.

Cieszą się życiem, szybko zrastają się z miastem, zakładają rodziny. Wydaje się, że zło, od którego uciekli, jest już bezpowrotnie za nimi. Ale uzyskana życiowa normalność szybko zaczyna się sypać. Niektórzy się rozwodzą, miłość innych niszczy historia. Wydaje się, że normalne życie bohaterów jest poznaczone dawnymi nieszczęściami. W ich życiu niestety zwyciężają dawne, zdawałoby się na zawsze wyparte smutki i nieprzystosowanie.

 

Bambino to powieść o ludziach, którzy stale czekają na swój czas. To książka o złożoności stosunków międzyludzkich, o ludziach, którzy co prawda nie potrafią stworzyć trwałej rodziny, ale mają to szczęście, że mogą cieszyć się trwałą przyjaźnią i koleżeństwem. Brak więzi rodzinnych, samodzielność, będąca dumą młodości, konieczność polegania wyłącznie na sobie, na którą nasi bohaterowie byli skazani, po latach im ciąży i każdy z nich nosi w sobie poczucie osierocenia.

Bambino to także książka o latach 50. i 60. Autorka przypomina ulubione wówczas miejsca wypoczynkowe, typowe menu stołówkowe, Szczecin tamtych lat, a jej bohaterowie posługują się językiem tamtej epoki.

W obu książkach Inga Iwasiów swych bohaterów nie osądza, pisze o nich z dużą dozą empatii. Obie książki warte są przeczytania.

Danuta Meyza-Marušiak

MP 5/2009