TO WARTO WIEDZIEĆ
O sobie mówi, że jest amerykańskim politologiem polskiego pochodzenia. Ci którzy znają go od lat i pilnie śledzą jego karierę naukową i polityczną, jak np. szef „Gazety Wyborczej” Adam Michnik czy Stefan Meller, pierwszy minister spraw zagranicznych w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, określają go jako wielkiego polskiego patriotę, patriotę realistę.
Warto więcej wiedzieć o profesorze Zbigniewie Brzezińskim, człowieku uhonorowanym tytułem doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu w Dublinie, Uniwersytetu w Wilnie, a także polskich uczelni: Uniwersytetu Jagiellońskiego (16.06.2000 r., m.in. za zasługi dla zapobieżenia interwencji rosyjskiej w Polsce w latach 1980-1981 oraz za zabiegi na rzecz przyjęcia naszego kraju do NATO), Uniwersytetu Warszawskiego (2.05.1991), Akademii Obrony Narodowej (15.03.2002) oraz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Kim jest nosiciel najwyższych cywilnych odznaczeń: amerykańskiego Medalu Wolności (1981 r.) i polskiego Orderu Orła Białego (1995 r.), a także Orderu za Zasługi dla Ukrainy I klasy (1996 r.) i czeskiego Orderu Masaryka I klasy (1998 r.)?
Zbigniew Brzeziński urodził się 28 marca 1928 roku w Warszawie w rodzinie polskiego dyplomaty Tadeusza Brzezińskiego. Przez kilka lat mieszkał u dziadków w Przemyślu, gdzie w latach 1935-1938 uczęszczał do szkoły podstawowej.
Gdy miał dziesięć lat wraz z ojcem, który został skierowany na placówkę dyplomatyczną, wyjechał do Kanady, gdzie po skończeniu gimnazjum studiował nauki polityczne i ekonomię na renomowanym uniwersytecie McGill w Montrealu, skąd po uzyskaniu w 1950 roku stopnia magistra przeniósł się do Stanów Zjednoczonych. Na Harvardzie obronił w 1953 roku doktorat z nauk politycznych i do roku 1960 był wykładowcą tej uczelni.
Jego specjalnością były stosunki międzynarodowe, a szczególnie badania nad systemem komunistycznym. W 1956 roku wraz z Carlem Friedrychem wydał pracę Totalitarian Dictatorship and Autocracy, uważaną za pracę klasyczną, zawierającą definicję totalitaryzmu i typologię sytemów niedemokratycznych. Kolejne prace, jak The Soviet Bloc. Unity and Conflict (1960) i Ideology and Power in Soviet Politics (1962) umocniły jego pozycję wśród amerykańskich ekspertów totalitaryzmu i polityki ZSRR.
Madelein Albright, która była wówczas studentką profesora Brzezińskiego, a później znaną nam sekretarz stanu USA, w swoich wspomnieniach zatytułowanych Madam Secretary pisze o nim: „w wieku zaledwie trzydziestu kilku lat był on już wszędzie cytowany i coraz bardziej widoczny w kręgach opiniotwórczych zajmujących się kwestiami politycznymi. Już wtedy nie pozostawiało wątpliwości to, że odegra on ważną rolę w amerykańskiej polityce zagranicznej” (cyt. za: Stefan Meller: Patriotyczny realista, „Gazeta Wyborcza” z 19.05.2006).
W latach 1960-1989 Brzeziński był wykładowcą na uniwersytetach amerykańskich oraz członkiem Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie. Na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku utworzył Instytut Badań nad Przemianami Międzynarodowymi.
Był doradcą i konsultantem w sprawach międzynarodowych wielu znaczących polityków amerykańskich, np. w latach sześćdziesiątych w kampaniach wyborczych Johna F. Kenedy’ego i Lyndona Johnsona. W latach 1966-1968 był członkiem Rady Planowania Polityki Departamentu Stanu USA, a w latach 1973-1977 dyrektorem Komisji Trójstronnej ds. Amerykańsko-Europejsko-Japońskiej Współpracy.
W czasie kampanii prezydenckiej Jimmy’ego Cartera w 1976 roku był jego doradcą, a w latach 1977-1981 szefem Narodowej Rady Bezpieczeństwa, przygotowującej najważniejsze analizy polityki zagranicznej państwa. Była to jedna z najważniejszych funkcji w amerykańskiej administracji. Profesor Brzeziński zajmował się kluczowymi dla Stanów Zjednoczonych problemami, jak np. stosunkami z ZSRRR, kładąc nacisk na potrzebę prowadzenia zarówno strategicznych rozmów rozbrojeniowych, jak i przestrzeganie praw człowieka w krajach Europy Wschodniej.
Nie ulega wątpliwości, że to właśnie pod wpływem Brzezińskiego amerykańska administracja pilnie śledziła wydarzenia w Polsce, szczególnie w zakresie ochrony praw człowieka i rozwoju demokratycznej opozycji. Gdy pod koniec 1977 roku wraz z prezydentem Carterem odwiedził Polskę, zachęcił amerykańskiego prezydenta do spotkania z kardynałem Wyszyńskim.
Postawa prof. Brzezińskiego miała decydujący wpływ na rozwiązanie kryzysu polskiego na początku grudnia 1980 roku – to przede wszystkim dzięki niemu USA udaremniło wówczas inwazję sił sowieckich i państw Układu Warszawskiego na Polskę. W grudniu 1980 roku ostrzegał Kreml, że planowana interwencja w celu zdławienia „Solidarności” może przynieść fatalne konsekwencje w stosunkach międzynarodowych.
To z jego inicjatywy powołano w USA Fundację Wolności, organizację wspierającą rozwój społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Ale angażował się nie tylko w sprawy polskie, był m.in. zwolennikiem normalizacji stosunków amerykańsko-chińskich, zabiegał o postęp w rozwiązaniu konfliktu bliskowschodniego, w tym o zawarcie porozumienia pomiędzy Izraelem a Egiptem.
Po odejściu z administracji powrócił do pracy naukowej na Columbia University i był doradcą w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych na Georgetown University w Waszyngtonie. W czasie prezydentury Ronalda Regana prof. Brzeziński zasiadał m.in. w Komisji ds. Zintegrowanej Strategii Długookresowej oraz w Prezydenckiej Radzie Doradczej ds. Wywiadu Zagranicznego. W 1988 roku stał się współprzewodniczącym Doradczej Grupy Zadaniowej ds. Polityki Bezpieczeństwa przy prezydencie George’u Herbercie Bushu.
Jego głos, głos eksperta w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego, zwolennika twardego kursu wobec ZSSR i wspierania transformacji systemowej w Polsce oraz w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej był z uwagą słuchany.
Wspierał Polskę, gdy kraj nasz w latach 90. poszukiwał swego miejsca w strukturach europejskich, a równocześnie wspierał poszerzenie NATO o Polskę i inne dojrzałe kraje regionu środkowo- wschodniego.
W tym roku w maju „Gazeta Wyborcza” w 17. rocznicę swych urodzin wyróżniła prof. Zbigniewa Brzezińskiego tytułem Człowieka Roku „Gazety Wyborczej” „za wielkie zasługi w odzyskaniu przez Polskę niepodległości i umocnienie naszej demokracji”.
W przemówieniu, które z tej okazji prof. Brzeziński wygłosił, mówił o miejscu Polski w Europie i świecie. Przemówienie to miało ogromne znaczenie. Powiedział w nim, m.in.: „Polska nie jest na Księżycu, ale między Odrą, Nysą i Bugiem. Polska jest, ale bez przesady, do pewnego stopnia sojusznikiem Ameryki, ale nie jest jej sąsiadem.
Punktem wyjścia dla zapewnienia trwałości, optymalnej sytuacji, która obecnie istnieje, jest przyjacielskie, naprawdę historycznie zakotwiczone pojednanie polsko-niemieckie, mimo – oraz właśnie dlatego, że Polsce jest ono znacznie bardziej konieczne niż Niemcom.
Pojednanie polsko-niemieckie to nie tylko odskocznia do z czasem lepszych stosunków z Rosją, ale odskocznia konieczna. Jest ono również konieczne do utrzymania bliskich sojuszniczych stosunków z Ameryką, bo dla Ameryki Niemcy są obecnie głównym sojusznikiem na kontynencie europejskim. A dla Ameryki Rosja jest jednocześnie koniecznym partnerem”.
Ponadto Brzeziński ostrzega: „Pojednanie, każde pojednanie, wymaga pracy, wysiłku, cierpliwości i specjalnie szerszej perspektywy historycznej, a nie głównie bolesnej pamięci historycznej. O swych racjach należy przekonywać przyjaciół, ale ich nie zrażać z pozycji moralnej wyższości.” (cyt. Za: Zbigniew Brzeziński: Najlepsze lata Polski, „Gazeta Wyborcza” z 19.05.2006).
Danuta Meyza-Marušiak
MP 7-8/2006